W dobie przemian cywilizacyjnych kultura ludowa straciła swoją atrakcyjność, nastąpiło zubożenie tradycji, a przekazywanie jej z pokolenia na pokolenie jest coraz uboższe i bardziej zniekształcone, a w ostatnich latach, jakby trochę wstydliwe i staromodne. Tę sytuację mogą zmienić nauczyciele, którzy mają ogromny wpływ na stan wiedzy przedszkolaków w nauczaniu określonych treści kulturowych. Świętowanie jest potrzebne wszystkim ludziom. Wynika to z natury i psychiki człowieka. Święta pomagają udźwignąć trudy codziennego życia, dają chwile radości, wypoczynku, zabawy. W większości są to święta religijne, którym towarzyszą różnorodne zwyczaje i obrzędy.
W naszym przedszkolu we wrześniu wszystkie grupy omawiają tematy związane ze zbiorami, wykopkami, pracami w polu i ogrodzie. Dzieci przynoszą owoce, warzywa, kwiaty i kłosy zbóż. Grupa III i IV poznaje produkcję chleba, cukru i innych przetworów i produktów rolnych. W ostatni dzień kalendarzowego lata sześciolatki przygotowują wieniec dożynkowy. Nauczycielki z grupy III i IV objaśniają dzieciom znaczenie słowa „dożynki”. Dawniej dożynki to było wielkie święto gospodarskie połączone z huczną zabawą, urządzaną przez bogatych gospodarzy lub – częściej jeszcze – na dworach dla czeladzi i najętych kośników. Po sprzęcie zboża i zakończeniu najważniejszych prac polowych. Obchodzono je zwykle w sierpniu lub na początku września, czasami w dzień Matki Boskiej Zielnej (15. sierpnia), choć w zasadzie w przeciwieństwie do innych świat dorocznych nie było ono związane z kalendarzem świat kościelnych. W zależności od regionu zwano je Dożynkami, Wyżynkami, Obrzynkami, Okrężnem ( od obrzędowego obchodzenia pól), Wieńcowem lub Wieńczynami ( od ich najważniejszego atrybutu – wieńca żniwnego). Uroczystość ta odbywająca się w całej Polsce miała mnóstwo lokalnych odmian, zawsze jednak i wszędzie można w niej było wyodrębnić trzy następujące etapy:
- obrzędowe ścięcie ostatnich kłosów;
- wicie wieńca, zwanego plonem, formułowanie orszaku i pochód z wieńcem do chaty lub dworu;
- ucztę i zabawę z tańcami wyprawianą przez gospodarza lub dziedzica.
Od wieków na ziemiach polskich żniwa i zbieranie plonów były uwieńczeniem całorocznych prac gospodarskich. Od ich przebiegu zależała egzystencja i los ludzi. Traktowana je więc bardzo poważnie i gorliwie się do nich przykładano., darząc szacunkiem każdy zebrany kłos i ziarno. Żniwa były czasem wysilonej pracy i największej troski o plony. Miały też swój rytm, porządek i swe uświęcone tradycją zwyczaje. Rozpoczynano je zawsze z imieniem bożym, święcono sierpy i kłosy, żegnano pola znakiem krzyża i składano na krzyż pierwsze ścięte kłosy. Rozpoczynał żniwa, ścinając pierwszą garść zboża, ktoś znaczny, gospodarz lub sam dziedzic.
W pierwszy dzień jesieni – 23. września – wszystkie grupy spotykają się w ogrodzie przedszkolnym, żegnają lato, a witają jesień. Dzieci ze wszystkich grup mają ubrania ozdobione jesiennymi atrybutami (jarzębina, kasztany, żołędzie, liście itp.) przygotowanymi wspólnie z rodzicami. W ogrodzie stoi wieniec dożynkowy, tron dla Pani Jesieni (rolę tę odgrywa dziewczynka z gr. IV), owoce, warzywa i inne płody z ogrodu, sadu i pola. Gdy Pani Jesień zasiądzie na tronie rozpoczyna się zabawa przy muzyce. W przerwie zabawy wszystkie dzieci jedzą „pieczone” ziemniaki posypane solą, które są wielką atrakcją tego dnia (są to ziemniaki ugotowane w mundurkach). Później wszystkie grupy śpiewają przygotowane specjalnie dla Pani Jesieni piosenki.. jest to bardzo miła uroczystość, ponieważ bierze w niej udział cała społeczność przedszkolna. Uroczystości takie łączą dzieci z placówką, nauczycielami i rówieśnikami . Po tej uroczystości pięciolatki, w któryś wrześniowy dzień wyjeżdżają na wycieczkę do Muzeum Etnograficznego w Ochli k/ Zielonej Góry. Tam zwiedzają chaty, poznają wyposażenie, narzędzia pracy, żarna do wyrobu mąki, piec, w którym wypiekano chleb.
W październiku sześciolatki zapoznają się z powstawaniem włókien lnianych. Nauczycielka czyta dzieciom legendę M. Konopnickiej „Jak to , ze lnem było”. Wyjaśnia pochodzenie nazwy październik (paździerz zdrewniałe części lnu lub konopi, oddzielone od włókien łykowych przez międlenie i trzepanie).Następnie dzieci jadą do skansenu w Ochli na lekcję pokazową o powstawaniu włókien z lnu.
Listopad to miesiąc, w którym dzieci przygotowują się do wróżb andrzejkowych. Grupa III przygotowuje uroczystość andrzejkową, w której uczestniczą rodzice. „Andrzejki”, „Jędrzejki” lub „Jędrzejówki”, czyli dzień, a także noc wróżb szczególnych, bo dotyczących wyłącznie miłości i małżeństwa. Wróżby dziewcząt o małżeństwie w dniu lub w przeddzień św. Andrzeja rozwinęły się i ostatecznie ukształtowały na gruncie tradycji chrześcijańskiej i w bezpośrednim związku z terminarzem świąt kościelnych. W kościele katolickim dzień św. Andrzeja zamykał rok kościelny. Zaraz po nich następował Adwent – czas powagi, postów i skupienia, modlitw i oczekiwania na święto Bożego Narodzenia. W Polsce wróżby andrzejkowe liczą już sobie wiele wieków tradycji. Pomysłowość dziewcząt w wyszukiwaniu sposobów aby poznać przyszłość, a dokładniej perspektywy swego zamążpójścia i w obmyślaniu stosownych wróżb była niewyczerpana. Najczęściej stosowaną wróżbą na dziewczęcych spotkaniach andrzejkowych było lanie na wodę roztopionego wosku lub rozgrzanego ciekłego ołowiu (kolejne przez wszystkie uczestniczki spotkania), wspólne objaśnianie kształtu zastygłej masy woskowej lub ołowiowej albo jej cienia rzucanego na oświetloną ścianę. Fantazja zaś i usilne pragnienie sprawiały, iż dziewczyny dopatrywały się w odlanych kształtach sylwetki ukochanego i rekwizytów związanych z jego zawodem. Spotykając się w wieczór andrzejkowy dziewczęta pragnęły też zwykle dowiedzieć się, która z ich grona pierwsza stanie na ślubnym kobiercu. Do tej wróżby używane były najczęściej buty zdejmowane z lewej nogi, ustawiane rzędem, jeden za drugim i następnie przesuwane kolejno, w kierunku drzwi. Właścicielka bucika, który pierwszy dotknął swym czubkiem progu, mogła liczyć na szybkie zamążpójście. Ciskano też buty przez ramię, stojąc tyłem do drzwi. But, który upadł blisko wyjścia i w dodatku czubkiem w kierunku progu, wróżył właścicielce ślub w najbliższym roku. Starały się dziewczyny dowiedzieć czegoś o swej przyszłości losując drobne przedmioty ukryte pod talerzami. Pierścionek lub wstążka z czepka – wróżyły małżeństwo, wylosowany różaniec lub książeczka do nabożeństwa – życie zakonne, listek (zwłaszcza ruty) – staropanieństwo, laleczka – nieślubne dziecko itp., losowały karteczki z imionami męskimi , ale odbywało się to najczęściej już następnego dnia rano. Zaraz po obudzeniu wyciągały schowane pod poduszkę karteczki. Dowiadywały się tym sposobem, jakie imię będzie nosił przyszły małżonek. Tradycje wróżb andrzejkowych przetrwały do naszych czasów, ale mają one przede wszystkim charakter zabawy.
Grudzień w naszym przedszkolu to czas związany z ubieraniem choinki, oczekiwaniem na św. Mikołaja, Bożym Narodzeniem i jasełkami. Przed ubieraniem choinki dzieci z grupy IV jadą do Muzeum Etnograficznego w Ochli na lekcję robienia ozdób choinkowych. Tam w specjalnej izbie ludowej, przystosowanej do organizowania lekcji, dzieci oglądają wystawę starodawnych ozdób choinkowych oraz uczą się robić łańcuchy na choinkę, gwiazdy i koszyczki. Po przyjeździe do przedszkola wszystkie te ozdoby wykonane przez dzieci zawieszamy na naszej choince. Teraz starszacy przygotowują przedstawienie jasełkowe, na które zapraszają rodziców, rodzeństwo, babcie i dziadków. Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych chrześcijańskich świąt. W przybliżeniu dzieciom zwyczajów związanych z Bożym Narodzeniem istotną rolę odgrywają osoby dorosłe, a więc rodzice i wychowawcy. To od świadomości rodziców i wychowawców, znaczenia tradycji w wychowaniu młodego pokolenia, zależy ukształtowanie u dzieci silnej więzi emocjonalnej z naszą kulturą. Zwyczaje bożonarodzeniowe to: rozściełanie siana pod obrusem na wigilijnym stole, stawianie dodatkowego nakrycia, rozpoczynanie wieczerzy wigilijnej, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka, dzielenie się opłatkiem przez rozpoczęciem wieczerzy wigilijnej, potrawy wigilijne, strojenie choinki, obdarowywanie się prezentami, śpiewanie kolęd w wigilijny wieczór, jasełka, szopka, święcenie mirry, kredy i złota w święto Trzech Króli. Ważne miejsce zajmuje pięknie przystrojona choinka, pod którą dzieci i inni uczestnicy wieczerzy wigilijnej znajdują prezenty.
Święto Trzech Króli obchodzone 6. stycznia kończy okres bożonarodzeniowy. Jest to przede wszystkim uroczystość kościelna, podczas której święci się mirrę, kadzidło, kredę. Po powrocie z kościoła ludzie piszą święconą kredą na drzwiach swego domu pierwsze litery imion Trzech Króli przedzielone krzyżykami oraz aktualny rok.
W styczniu rozpoczyna się karnawał. W naszym przedszkolu odbywa się bal karnawałowy, na który rodzice przygotowują dzieciom przeróżne stroje. Jest muzyka, tańce, konkursy. Panie również się przebierają i bawią się wspólnie z dziećmi. W balu karnawałowym biorą udział wszystkie grupy. Karnawał po staropolsku zwany zapustami, to czas liczony od Nowego Roku lub Trzech Króli i trwający aż do Środy Popielcowej W wielu krajach Europy czas ten upływał pod znakiem zabaw, tańców, uczt i maskarad, barwnych, wesołych pochodów, inscenizacji teatralnych, psot i ogólnej wesołości. W Polsce zgodnie z duchem i temperamentem narodowym karnawał był suty, hałaśliwy, wesoły i szumny. Był to czas różnych uciech: polowań, poczęstunków, tańców i swawoli.
W lutym sześciolatki przygotowują przedstawienie „Pączki i faworki u babci Honorki”, które opowiada o Tłustym Czwartku, czyli o ostatnim czwartku karnawału. Rozpoczyna on ostatni tydzień karnawału. Na to przedstawienie starszacy zapraszają dzieci z młodszych grup oraz z zaprzyjaźnionego przedszkola i szkoły podstawowej. Wszystkie dzieci częstowane są pączkami. Dawniej Tłusty Czwartek upływał przede wszystkim na jedzeniu i piciu. W tym dniu nie mogło nigdzie zabraknąć smażonych na tłuszczu słodkich racuchów, blinów, „pampuchów” oraz ciast lepszych i delikatniejszych, pączków i chrustów. Dotychczas pączki są polskim przysmakiem karnawałowym. W cukierniach w całej Polsce na ten właśnie dzień smaży się miliony pączków, bo w Tłusty Czwartek nie może zabraknąć pączków na żadnym stole.
W marcu, wszyscy spragnieni są nadejścia wiosny. W naszym przedszkolu przyjął się zwyczaj żegnania zimy i witania nadchodzącej wiosny. Najstarsza grupa robi kukłę, tzw. Marzannę. Dnia 21 marca dzieci ze wszystkich grup idą w pożegnalnym orszaku z Marzanną na czele. Spacer odbywa się po całym osiedlu przy dźwiękach kołatek, trąbek i okrzyków. Po powrocie na teren ogrodu przedszkolnego Marzanna zostaje zniszczona i wyrzucona. Zwyczaj żegnania zimy i witania wiosny istniał na wsi od zamierzchłych czasów. Odchodzącą zimę wyobrażała wielka słomiana kukła zwana Marzanką. Marzankę sporządzały starsze dziewczęta, poświęcając na to całą noc poprzedzającą obnoszenie kukły po wsi. Potrafiły tak uformować słomę, że przypominała postać ludzką. Musiała też być wspaniale wystrojona. Zwyczaj wymagał, by starsze dziewczęta wynosiły ze wsi Marzankę, małe dziewczynki przynosiły zielony maik – gaik, który wyobrażał nadchodzącą wiosnę. Gaik – maik (zielona gałąź lub mały krzaczek) musiał być bogato przystrojony. Dziewczynki specjalnie na ten cel przez dłuższy czas zbierały przeróżne cacka i wstążeczki. Po przejściu przez wieś z Marzanka, dziewczęta podchodziły do rzeki. Zbliżała się najważniejsza chwila. Każdy chciał zobaczyć co stanie się z Marzanką. Nad brzegiem rzeki albo na moście dziewczęta rozbierały Marzankę ze świątecznego stroju i wrzucały ja do wody. Wszyscy patrzyli, jak Marzanka powoli kołysze się na falach i stopniowo oddala się od brzegu. Była to dobra wróżba – zima już nie będzie przeszkadzała nadchodzącej wiośnie. Teraz małe dziewczynki, wychodziły ze śpiewem z ukrycia, starając się jak najwyżej unosić gaik – maik. Szły przez całą wieś i śpiewały. Uczestnicy korowodu wyrażali radość z nadejścia wiosny śpiewem, wznosili też radosne okrzyki, np. „Aby uroki wiosny radość ludziom niosły”, „Idzie wiosna- idzie hoża- zmyka zima hen do morza”.
Kwiecień to miesiąc, w którym dzieci z grupy III przygotowują uroczystość pt. „Wielkanocne świętowanie”. Na tę uroczystość zapraszani są rodzice, którzy również pomagają w przygotowaniu strojów i dekoracji. Przed uroczystością, w któryś dzień dzieci jadą do skansenu w Ochli na lekcję robienia pisanek. Pod okiem instruktorki każde dziecko wykonuje własną pisankę posługując się odpowiednio przygotowaną szpilką i woskiem. Dzieci poznają kolejne etapy powstawania pisanki. Lekcja ta przynosi dzieciom niezwykle dużo radości. Każde dziecko zabiera swoją pisankę do domu i jest bardzo dumne ze swojego dzieła. Wielkanoc uznawana jest za najważniejsze i najstarsze święto chrześcijańskie, poświęcone pamięci zmartwychwstania Chrystusa. Jest poprzedzona okresem wielkiego postu, trwającego 40 dni. Ostatni tydzień zwie się Wielkim Tygodniem. Zaczyna się niedziela Palmową, zwaną również kwietna. Cały Wielki Tydzień upływa pod znakiem przygotowań i oczekiwania Wielkiej Niedzieli, a każdy dzień ma swoją obrzędowość i odrębne znaczenie. W Palmową Niedzielę odbywają się uroczyste procesje i świeci się palmy. Najczęściej są to bukieciki z gałązek wierzbowych pokrytych baziami, choć na południu Polski i na Kurpiach do dziś dotrwał zwyczaj robienia palm dochodzących do dziesięciu metrów wysokości. Wierzono, ze poświęcona palma zapewnia urodzaj, mleczność krów, zdrowie i dobrobyt. Zwyczaj barwienia jaj wielkanocnych jest prawdopodobnie tak stary jak wiara chrześcijańska. W Polsce zdobienie jajek ma ponad tysiącletnią tradycję. Od sposobu barwienia jaj zależy ich nazwa. I tak np. gdy przed zanurzeniem jajka w roztworze barwiącym napisano na nim wzory woskiem, który później usunięto, jajko stawało się pisanką. Natomiast jajka barwione na kolor czerwony, a obecnie także na inne kolory, to kraszanki. Święcenie pokarmów przygotowanych do spożycia podczas świat wielkanocnych to stary słowiański obyczaj, zwany w kościele katolickim od VIII w. obchodzony w Wielka Sobotę. „Święconka” składała się najczęściej z chleba, jajek, pieprzu, soli, chrzanu, kiełbasy lub szynki, ciasta i baranka. Produkty te, włożone do koszyka, zanosi się do kościoła , gdzie ksiądz dokonuje ich poświęcenia. Zwyczaj odwiedzania dzieci w Niedzielę Wielkanocną przez zająca jest najprawdopodobniej pochodzenia niemieckiego. Polega on na ukryciu przez rodziców w ogródku, na łące lub w przyległym lesie gniazdka zająca z jajkami lub ze słodyczami. Na jego poszukiwanie udają się dzieci po wielkanocnym śniadaniu lub po południu. Istniejącym również obrzędem jest oblewanie wodą w drugi dzień Wielkanocny, zwany śmigusem – dyngusem. Zwyczaj ten jest do dziś powszechny w całej Polsce, zarówno na wsi, jak i w mieście. Obecnie jednak stanowi tylko zabawę, będącą niekiedy jeszcze forma zalotów. Niegdyś oblewanie wodą spełniało w kulturze ludowej ważną funkcję magiczną. Wierzono, że woda ma moc oczyszczającą, wierzono, że woda, zwłaszcza w okresie Wielkanocy, oczyszcza z chorób skórnych i sprowadza deszcz na zasiane pola.
Maj to miesiąc, który w naszym przedszkolu poświęcony jest rodzinie. Rozmawia się z dziećmi o rodzicach, o pracy jaką wykonują. Dzieci poznają różne zawody. Zapraszamy też mamy, które są fryzjerkami, pielęgniarkami, krawcowymi. One opowiadają dzieciom o swoim zawodzie i pokazują potrzebne do pracy akcesoria. W maju dzieci z grup III i IV jadą również na wycieczkę do Ochli, gdzie uczestniczą w lekcji pt. „Zanikające zawody” i przyglądają się np. sposobowi robienia garnków. Pod koniec maja odbywa się w naszym przedszkolu uroczystość z okazji Dnia Matki i Ojca. Każda grupa przygotowuje występ artystyczny składający się z wierszy, piosenek i tańców. Każde dziecko wykonuje prezent dla mamy i taty i wręcza go po uroczystości. Wszystkie te uroczystości, wycieczki, prace plastyczne, zabawy wplotły się w nasze przedszkolne życie. Dzięki nim jest ciekawiej i weselej. Nie wyobrażamy sobie już istnienia bez tych tradycji. Z nimi czujemy się jak jedna wielka rodzina.
Literatura:
- B. Ogrodowska : Święta polskie tradycja i obyczaj. Wyd. Alfa W-wa 2000
- T. Lewińska : Wielkanoc w tradycji ludowej w: Wych. w Przedszkolu nr 3/94r.
- H. Żal : Poznajemy tradycję naszego regionu w: Wych. w Przedszkolu nr 3/97r.